Co mogę zrobić, żeby się upewnić że to nie tarczyca jest powodem poronień?
Pytanie |
Jestem po 2 poronieniu (ciąża biochemiczna w 6 tc). Moje TSH 2 tygodnie po poronieniu wynosiło 4,17. 4 tygodnie po poronieniu 3,04 (przy tym badaniu dodatkowo zrobione zostały badania ft4: 16 pmol/l, ATG: 12,6, ATPO: 9,74). Endokrynolog stwierdził, że badania są ok i taki wynik nie zagraża ew. ciąży po transferze a nawet nie wpływa na zagnieżdżenie i nie zalecił żadnych leków (zapewne jeszcze spadnie, normalnie mam TSH w okolicach 2,5). Do transferu planuję podejść za ok miesiąc. Nie byłoby nic w tym niepokojącego gdyby nie fakt, że wszędzie wyraźnie wskazywane jest że TSH w ciąży powinno być max do 2,5 a najlepiej w okolicach 1. Jakie Novum stosuje standardy w tej kwestii? Co mogę zrobić, żeby się upewnić że to nie tarczyca jest powodem poronień? (W pierwszej ciąży w 8tc - wtedy też się skończyła) TSH wynosiło 2,65 co podobno nie mogło mieć wpływu na poronienie. Proszę o informację nt. Państwa doświadczenia w tej kwestii. |
Odpowiedź |
Aktualne rekomendacje Towarzystwa Endokrynologicznego (Endocrine Society) uznają zanajkorzystniejszy poziom TSH w pierwszym trymestrze ciąży w granicach 0,1 - 2,5 mIU/l. Jeśli wyniki badań odbiegają od tych podanych i dodatkowo pojawią się objawy kliniczne, należy skonsultować się z lekarzem endokrynologiem i stosować do jego zaleceń odnośnie do poszerzenia diagnostyki oraz terapii niedoczynności tarczycy. Trzeba również pamiętać, że po zajściu w ciążę może być niezbędne zwiększenie dawki leków, dlatego bardzo istotne jest, aby być pod stałą kontrolą lekarza endokrynologa. Embriolog nOvum |