Co oznacza, że blastocysta po rozmrożeniu jest nierozprężona, ale prawie w 100% przeżyła?

Co oznacza, że blastocysta po rozmrożeniu jest nierozprężona, ale prawie w 100% przeżyła? Miałam zamrożoną blastocystę 4AA i po rozmrożeniu na pewno nie wyglądała jak takiej klasy blastocysta, najwyżej jak zarodek kompaktujący. Na moje pytanie o jakość Pani z laboratorium odrzekła, że teraz nie da się tego określić, bo jest nie rozprężona, ale że przeżyła w 100% prawie. A blastka nie miała ani typowej falbanki na ścianie z komórek, które miałyby się stać pęcherzem płodowym, ani skupiska komórek z którego miałby się rozwijać płód, tylko jakieś na środku skupisko komórek, w których można by dostrzec nawet blastomery. To już kolejna taka moja blastka, która przed mrożeniem była niby klasy 3BB-4AA (czyli ładna z tego co czytam na Państwa forum) w tym zakresie, a po rozmrożeniu nijak nie przypomina blastki, tylko ewentualnie zarodek kompaktujący. Nurtuje mnie to i martwi, bo odbiera mi wiarę w sukces już na etapie podglądu zarodka na ekranie komputera u Państwa, a nikt nie chce mi wyjaśnić o co chodzi, nie wiem czy z racji niemartwienia mnie czy czego, bo Pani skwitowała moje obawy, że był mrożony jako 4AA i niby taki jest tylko nie rozprężony. Czy taki embrion ma szanse nadrobić i stać się na powrót blastocystą pełnowymiarową? Czy jak to się odbywa? Może mogliby Państwo przybliżyć tą kwestie z punktu widzenia embriologicznego jak to się odbywa, co jest normą, a co nie? Jak przebiega odmrażanie i jak może po nim wyglądać embrion? Będę bardzo wdzięczna i być może rozwieje to moje wątpliwości i zaoszczędzi stresu.