Nie zakwalifikowaliśmy się do refundowanego IVF, czy nasz przypadek jest aż tak zły?Proszę nie tracić nadziei! Najprawdopodobniej przyczyną dotychczasowych niepowodzeń jest słaba odpowiedź Pani organizmu na stymulację hormonalną, związana z wyczerpywanie
Pytanie |
Nie zostaliśmy zakwalifikowani do programu refundowanego in vitro z powodu słabej odpowiedzi na stymulację oraz dwóch poronień. Czy oznacza to, że nasz przypadek jest aż tak beznadziejny, że nie warto podejmować nawet kolejnych prób? |
Odpowiedź |
Proszę nie tracić nadziei! Najprawdopodobniej przyczyną dotychczasowych niepowodzeń jest słaba odpowiedź Pani organizmu na stymulację hormonalną, związana z wyczerpywaniem się rezerwy jajnikowej. W tej sytuacji uzyskane komórki jajowe, nawet te dojrzałe, mogą mieć obniżoną zdolność do zapłodnienia i ewentualnego dalszego rozwoju jako zarodki. Dopóki jednak komórki jajowe powstają w jajnikach, dopóty jest szansa na ciążę, choć znacząco mniejsza niż przy prawidłowej rezerwie jajnikowej. Należałoby przedyskutować z Pani lekarzem prowadzącym modyfikację protokołu stymulacyjnego i zastosować którąś z jego odmian dla tzw. poor responder, czyli „słabych odpowiadaczek”. Jeśli to nie da rezultatu, do rozważenia są opcje minimalnej stymulacji, w której (pod warunkiem istnienia własnych owulacji) można oczekiwaćjednej komórki, tak jak w naturalnych cyklach. Nasze doświadczenie pokazuje, że takie postępowanie może dać oczekiwane rezultaty przy słabej odpowiedzi na stymulację z powodu obniżonej rezerwy jajnikowej. Należy jednak liczyć się ze statystycznie znacznie mniejszą szansą na powodzenie terapii. Embriolog nOvum |