Po ilu nieudanych transferach nie ma sensu podejmować dalszych prób?

Jestem po 4 transferze. W pierwszych 3 transferowano po 1 zarodku, w ostatnim podano 2. Każdy zarodek był klasy 4AA. Miałam robioną histeroskopię po 2 nieudanej próbie, było wykonane badanie w kierunku NK. Nie ma żadnych nieprawidłowości, a jedynym czynnikiem kierującym do in vitro jest niskie AMH (1,3 w wieku 33 lat). Badania męża są w normie (40 lat) i wszystko inne jest ok, a zarodki nadal się nie zagnieżdżają i po 11 dniach od transferu, beta jest na poziomie >0,2. Możemy zrobić coś jeszcze, czy na tym etapie już nie warto próbować? Dodam, że bardzo źle znoszę punkcję jajników (lub narkozę) i po ostatniej musiałam leżeć prawie tydzień, bo czułam duży ból i byłam bardzo słaba. Nie mamy na ten moment żadnych zarodków i nie wiem co robić dalej.

Jest za mało danych, aby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Czy mieliście Państwo badania cytogenetyczne (kariotypów)? Czy były prawidłowe? Czy to były transfery zarodków niemrożonych czy mrożonych? Jakie były sposoby przygotowania śluzówki macicy do transferów? Czy pobrano i zbadano podczas histeroskopii fragment endometrium w kierunku ukrytego stanu zapalnego? Zarodki najlepszej klasy (blastocysty 4AA) dają nadzieję i szansę na ciążę dlatego warto byłoby jeszcze spróbować. Objawy po punkcji mogły świadczyć o zespole hiperstymulacji jajników, którego można uniknąć lub znacząco zmniejszyć jego nasilenie stosując odpowiedni protokół stymulacji jajników i dodatkowe leki zmniejszające objawy. Jednak to są tylko wstępne hipotezy oparte na niepełnych danych. Szczegółową analizę można uzyskać na wizycie lekarskiej, pełnym wywiadzie lekarskim oraz badaniu przedmiotowym oraz USG.

Embriolog nOvum

Powrót do forum