Kasia i Robert

Do nOvum trafiliśmy po 4 nieudanych in vitro. U nas problem zdiagnozowano u męża, który bardzo to przeżywał. Przez to nasze małżeństwo przechodziło naprawdę ciężkie chwile. Kiedy przygotowywaliśmy się do pierwszego in vitro w nOvum, trafiliśmy na warsztaty psychologiczne, a potem jeszcze na indywidualne spotkania z Panią Psycholog. To nas otworzyło na siebie nawzajem i naprawdę pomogło! Leczyliśmy się krótko, bo nasz pierwszy transfer w nOvum się udał, a potem urodziła się Julka. I teraz tata nie widzi świata poza swoją księżniczka. Piszę o tym wszystkim, bo wiem, że wiele ludzi starających się o dziecko przechodzi trudne chwile. Każdy z nas przez to przechodził, ale w końcu, kiedy się udaje każdy mówi to samo: było warto! Dziękuję dr Piotrowi Lewandowskiemu za udany transfer i przesyłam ucałowania od Julki.

Powrót do historii pacjentów