Katarzyna

Jestem mamą dwóch córek – duma mnie rozpiera, że mogę tak o sobie napisać! Pierwszą urodziłam 3 lata temu, a drugą 3 miesiące temu. Zanim zaszłam w ciążę, przeszłam chyba wszystkie możliwe terapie i warianty in vitro, niestety bez rezultatów. W końcu doszłam do wniosku, że już więcej nie dam rady… i wtedy stanęliśmy z mężem wobec decyzji: zostajemy we dwoje, czy jednak ma być nas więcej. Rozważaliśmy adopcję…, ale po latach oczekiwania na wynik in vitro, kolejne oczekiwanie byłoby dla mnie bardzo trudne. Wtedy przeczytałam o możliwości adopcji zarodka. To była realna szansa, że będę w ciąży, sama urodzę, będę karmić i od maleńkości otaczać miłością – będzie to wszystko, o czym marzyłam przez lata… Daliśmy sobie czas na decyzję, ale wróciła energia i byłam więcej niż gotowa! Kwalifikacja w Novum przeszła sprawnie. Wymarzone dwa paski zobaczyłam po 2 transferze, a potem żyjący zarodek na USG. To się nie da opisać, jakie szczęście i miłość zalewa serce, które wie, że zaraz obok jest to malutkie serduszko. Kiedy Julia się urodziła i odstawiłam ją od piersi, wróciliśmy do Novum po kolejny zarodek, który na nas czekał. I teraz jesteśmy we czwórkę. Moje córki są genetycznymi siostrami, a my jesteśmy rodzicami, chociaż mamy inne geny – wiem, że to brzmi dziwnie, ale tak na co dzień, jest najzwyklejsze pod słońcem! Nigdy nie zdołam należycie podziękować zespołowi Novum, za naszą cudowną, najlepszą na świecie rodzinę, ale chcę, żebyście wiedzieli, że wdzięczność szczęśliwych rodziców, nie ma sobie równych. Katarzyna, Paweł, Julia i Magda

Powrót do historii pacjentów