NOVUM okiem Faceta – przyszli rodzice.
Część 1. Cześć! Na forum widziałem wiele postów pisanych przez Kobiety, być może post napisany okiem mężczyzny będzie również źródłem wsparcia oraz cennych informacji. Przyczyną, z powodu której tutaj trafiliśmy to niskie AMH oraz endometrioza. Zanim trafiliśmy do Novum nie było łatwo: najpierw laparoskopia i potem próba invitro w Invimed w Gdyni… niestety zakończone niepowodzeniem. Na wizytę po nieudanej procedurze nie wpuszczono mnie (na pytanie, dlaczego odp. była „po co”). Po wyjściu z kliniki powiedziałem Żonie, że już nigdy tam nie wrócę! Oczywiście nie poddajemy się, ale chcę do kliniki, gdzie będzie Facet i będę mógł być na wizycie i zadać swoje pytania, jak coś będzie nie tak, to szukamy dalej. W taki sposób Żona znalazła Novum i doktora Lewandowskiego. Pojechaliśmy na 1-ą wizytę i Bum, to jest to czego oczekiwałem: zadawałem tyle pytań, ile chciałem i uzyskałem krótkie konkretne odpowiedzi; została ustalona strategia i plan działania (zlecone dodatkowe badania) …To było to czego oczekiwałem – STRATEGIA oraz dodatkowe badania. Uzbroiliśmy się w cierpliwość (u nas to był długi protokół) – tutaj była moja rola, żeby zapewnić Żonę, że to właśnie jest słuszne, wiadomo każda Kobieta by chciała jak najszybciej. Od marca 2021 r. była dieta + badania i jak by można to określić ogólnie, przygotowanie do procedury. Przestrzegaliśmy tego bardzo gorliwie (tutaj wyrazy uznania dla Żony). 30-go sierpnia była punkcja, a 1-go września transfer. P.s. pomimo słabego AMH i endometriozy (0,74) udało się uzyskać 2 zarodki ? To był już dla nas duży sukces. Kolejna wizyta 1.10.2021 r. i znowu BUM, zobaczyliśmy bijące serce (puls 120, wielkość 5mm) …zanim była wizyta 1.10.2021 r. byliśmy na USG 24.09.2021 r., gdzie nie było topowych informacji, był pęcherzyk ciążowy i żółtkowy, ale nie było echa zarodka, dlatego powtarzaliśmy USG 1.10.2021 r. – to był ciężki tydzień, ale najważniejsze dla WAS, myślcie pozytywnie, dbajcie o siebie i trzymajcie się procedury. Podsumowując do Novum trafiliśmy po nieudanej próbie Invitro w Invimed, ze świadomością niskiego AMH (0,74) oraz endometriozą. Zespołowi doktora Lewandowskiego udało się dokonać czegoś co wydawało się bardzo trudne a być może niemożliwe – za 1ym razem uzyskano 2 zarodki z 4ech komórek, no i jeden Gość zadomowił się w brzuszku Żony ??? Teraz to już 7y tydzień i 3ci dzień. Nadal jesteśmy ostrożni (jak wiadomo 1y trymestr jest zawsze „niepewny”) ale szczęśliwi, bo udało się to co „graniczyło z cudem” i to za pierwszym razem. Na początku napisałem Część 1, bo mam nadzieję po 14.10.2021 r. będzie część 2, a w maju 2022 r. Część 3. Jeszcze na koniec chciałbym dodać, że nie wszystkich lekarzy udało mi się poznać, byłem z Żoną u doktora Lewandowskiego oraz Czerkwińskiego ale obydwie wizyty były merytoryczne i na luzie – bardzo mi się to podobało (profesjonalizm + empatia). Fajne jest to, że lekarze dodają otuchy (zwróciłem uwagę jak dr Lewandowski tak dodaje otuchy głaszcząc po ramieniu), nie wiem czy to kwestia osobowości itd., ale to było bardzo fajne. Mam nadzieję, że ten post pozwoli innym parom uwierzyć w to, że nawet w bardzo trudnej sytuacji może się udać, jeżeli nie za pierwszym razem to za kolejnym, bo w Novum nie ma tylko i wyłącznie powtarzania procedury, ale są też te tzw. „rzeczy obok”, których gdzie indziej nie było. Jedyne czego żałuję, to że nie trafiliśmy tutaj od razu. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za powodzenie.